Gdańskie Spotkania Literackie
 

Zajęcie dla dociekliwych paranoików. Rozmowa z Anną Sawicką

Kiedy tłumaczę utwory Cabrégo z katalońskiego, zakładam cały warsztat dodatkowych dokumentów. Tak powstał na przykład plik „spodnie”. Temat może nie jest tak skomplikowany jak „skrzypce”, ale też ma swoje zagwozdki.

Zachęcamy do przeczytania rozmowy z Anną Sawicką, tłumaczką z języka katalońskiego.


Anna Sawicka

Język kataloński bardzo się różni od hiszpańskiego?

Katalońskiego uczyłam się w Barcelonie, gdzie pracowałam w sumie pięć lat (z przerwami), ucząc Katalończyków polskiego języka i literatury. Mimo że wokół ciągle rozmawiano po katalońsku, dopiero po systematycznej nauce na kursach zaczęłam mówić w tym języku. Łatwiej jest czytać niż mówić – kataloński ma o wiele bardziej rozbudowaną fonetykę niż hiszpański, więc trudno rozpoznać nawet znane słowa. Co ciekawe, system spółgłoskowy jest podobny do polskiego. Wykorzystywałam to w pracy, pokazując moim studentom interferencje. Edward Porębowicz, pierwszy polski katalonista, już w 1888 roku wybrzydzał na dziwne brzmienie katalońskiego. (…)

Po upadku dyktatury generała Franco kataloński na powrót stał się językiem urzędowym wspólnoty autonomicznej Katalonii. Wcześniej, jak polski podczas germanizacji w Polsce, był tępiony?

Powiedzmy ostrożniej – nie był językiem oficjalnym. Nie jest tak, że za czasów generała Franco był całkiem nieobecny – publikowano czasopisma w tym języku, jak na przykład „Serra d’Or”, istniały też niszowe wydawnictwa (Selecta). Natomiast nie miał wstępu do szkół i urzędów. Ale jak już zaczął się rozwijać w drugiej połowie XIX wieku (u nas Porębowicz opisał katalońskie postromantyczne odrodzenie), po prawie dwustuletnim okresie stagnacji, to powstrzymanie tego procesu przy pomocy zakazów nie było możliwe, ponieważ zdążył się w tym czasie ukształtować piękny język literacki.

Skoro poruszył pan ten temat, chciałam skorzystać z okazji i przypomnieć, że za pisarzy katalońskich uważa się tylko tych autorów, którzy piszą po katalońsku. Ani Mendoza, ani Javier Cercas, mimo że mieszkają w Katalonii, nie są pisarzami katalońskimi, ponieważ piszą po hiszpańsku. (…)

Cały wywiad został opublikowany na stronie dwutygodnik.com >>