Gdańskie Spotkania Literackie

Wszystko się ze sobą łączy

Cykl performansów

Nad performatywnymi projektami przygotowanymi specjalnie dla festiwalu „Odnalezione w tłumaczeniu”, wspólnie pracowali Julia Fiedorczuk i Marta Ziółek, Olga Tokarczuk i IP Group, Ignacy Karpowicz i Katarzyna Szyngiera. Kuratorką cyklu jest Aleksandra Jach – historyczka i krytyczka sztuki

W performatywnych projektach przygotowanych specjalnie dla festiwalu „Odnalezione w tłumaczeniu” pisarz spotyka się z reżyserką teatralną, poetka z choreografką i pisarka z interdyscyplinarną grupą artystyczną. Performatywny przekład jest świadectwem symbiozy, która te paralelne światy do siebie przybliża, ale nie redukuje. Wszystko się ze sobą łączy.

9 kwietnia

Teatr Szekspirowski (ul. W Bogusławskiego 1)

18.30-19.00 Czy wąż był wężem, a jabłko jabłkiem?” performans inspirowany twórczością Julii Fiedorczuk

„Czy wąż był wężem, a jabłko jabłkiem, to kwestie dyskusyjne, jednak sedno sprawy jest jasne: zwierzę namówiło istotę ludzką do zjedzenia owocu, który – jako jedyny z całej trójki – nie miał wtedy głosu.”

W pojęciu ekologia człon „eko” pochodzi od słowa „oikos” czyli dom. Poetyka zaś ma swoje korzenie w greckim „poiesis”. Połączenie ich dwóch tworzy „ekopoetykę” – praktykę tworzenia światów. Domem jest wszechświat,
stwarzany na nowo w nieustannie zmieniających się relacjach pomiędzy tym, co żywe i nie-ożywione. Świadome „zamieszkiwanie” to wrażliwość na ten
ruch. Posługując się tekstem Julii Fiedorczuk i Gerardo Beltrán poświęconym językowi nie-ludzkiemu, artystki proponują namysł nad środowiskiem z perspektywy „innego” – rzeczy, materii, ciał. Jedynie empatia wobec
otoczenia pozwala wyjść poza to, co indywidualne i jeszcze raz zastanowić się nad pojęciem wspólnoty, do której zaproszeni są także nie-ludzie.

Reżyseria: Marta Ziółek

Występują: Agnieszka Kryst, Marta Ziółek

Dziękujemy Bibliotece Tańca za udostępnienie przestrzeni na próby performansu.

21.30-22.00 „or die.” – performans inspirowany twórczością Olgi Tokarczuk.

W książce Tokarczuk „Anna In” tytułowa bohaterka nie mówi. Anna In to mit, a mit nie ma właściciela. Mówi się sam. W performansie IP Group i Marty Malikowskiej to ona zabiera głos, by sprawdzić na ile mit może stanowić aktualizowane wciąż narzędzie do nazwania jednostkowych doświadczeń. Tych formacyjnych. Tych, po których nic nie jest już takie, jak było. Jesteśmy w punkcie krytycznym. W puncie wyjścia. Na granicy. Tu wszystko dzieje się na raz. Archetyp i cyberpunk, to, co męskie i kobiece, żywe i martwe, organiczne i syntetyczne. Technologia i biologia. Tu rośliny pachną rdzą i metalem, a gramatykę próbującą rządzić opowieścią rozszczelnia język ciała. Słowa wylewają się na zewnątrz wszystkimi otworami i brzmią jakoś inaczej. Jest za głośno lub zbyt cicho. Nie tak jak być powinno.

Reżyseria: Łukasz Twarkowski [IP],

Dramaturgia: Anka Herbut [IP],

Wideo: Jakub Lech [IP],

muzyka: Bogumił Misala [IP], występuje: Marta Malikowska.

10 kwietnia

Instytut Kultury Miejskiej (ul. Długi Targ 39/40)

17.30-18.00 „To wszystko nie moje” – performans inspirowany twórczością Ignacego Karpowicza.

Improwizowany performans, dla którego punktem wyjścia jest powieść Ignacego Karpowicza „Sońka”. Jej tytułowa bohaterka, mieszkanka jednej ze wsi na Podlasiu, podczas wojny zakochuje się w niemieckim żołnierzu. Swoją historię opowiada przypadkowo spotkanemu reżyserowi teatralnemu Igorowi. On zaś przekłada jej doświadczenie na spektakl.

W performansie autor spotyka się ze swoją bohaterką. Sońka chce dowiedzieć się czegoś więcej o faktycznie istniejącym pierwowzorze postaci, który zainspirował Karpowicza do napisania książki. Wchodzi w spór z autorem, walczy o możliwość performowania swojej interpretacji wydarzeń. Nie chce być już więcej przedmiotem historii, o którym opowiadają inni. Jak zakończy się ta emancypacja?

Reżyseria: Katarzyna Szyngiera,

Występują: Ignacy Karpowicz, Magda Wrani-Stachowska.

Bardzo dziękujemy kawiarni „W Starym Kadrze”, za użyczenie mebli, które zobaczą Państwo w performansie.

www.wstarymkadrze.pl
https://www.facebook.com/WStarymKadrze

 

_________________________________________________________________________

„Adaptacje – interpretacje – szaleństwo”

Cykl filmowy poświęcony adaptacjom dzieł Wiliama Szekspira

 

5 marca – 2 kwietnia 2015
Instytut Kultury Miejskiej (ul. Długi Targ 39/40, Gdańsk)
wstęp wolny

 

„Szekspir nas wymyślił i nadal w nas sobie zawiera” – pisał Harold Bloom. I dodawał: „Szekspira nie można pogrzebać, uniknąć z nim konfrontacji, ani zastąpić go kimś innym. Niemal wszyscy uwewnętrzniliśmy siłę oddziaływania szekspirowskich sztuk, choć wielu z nas nigdy ich nie oglądało ani nie czytało.”

Nic dziwnego zatem, że po dzieła Stratfordczyka tak często sięgają twórcy filmowi. Uniwersalność i otwartość dramatów Szekspira prowokuje do adaptacji, trawestacji, przepisań, uwspółcześnień. Podstawowy zabieg adaptatora polega jednak nie na wyborze epoki, kostiumu czy skrótach, jakie muszą być poczynione w tekście – ale przełożeniu poetyckich obrazów na filmowy kadr. Ekranizacje dramatów Szekspira są zawsze rodzajem translacji. W procesie tym, podobnie jak przy tłumaczeniu literatury, nieustannie podejmować trzeba decyzje, niekiedy dość radykalne.

Cykl filmowy „Adaptacje – interpretacje – szaleństwo”, towarzyszący tegorocznej edycji Gdańskich Spotkań Tłumaczy Literatury „Odnalezione w tłumaczeniu”, prezentuje sześć adaptacji dzieł Williama Szekspira. Nie są one ekranizacjami, które podążałyby za dramatem, przedstawiając kolejno postaci, konflikty, wątki. Łączy je odwaga, z jaką reżyserzy podejmują zmaganie z Szekspirowską materią. Zmieniając płeć bohaterów (co w przypadku Hamleta czy Prospera wydaje się szczególnie istotne), każą zastanowić się nie tylko nad ich płcią kulturową, ale też nad uniwersalnością ludzkiego doświadczenia. Wybierając nieoczekiwane czas i miejsce zdarzeń, narzucają nową perspektywę odbiorczą. Eksponując to, co dotąd było interpretacyjną wariacją, każą ponownie pochylić się nad dziełem. Czyniąc z postaci drugoplanowych głównych bohaterów, nie tylko dekonstruują oryginał, ale też nasze myślenie o nim.

Wybrane przez nas filmy powstawały w ciągu niemal stu lat – od 1921 roku do 2010. To znamienne: od czasów Szekspira nasze pytania i wątpliwości pozostają takie same, i nie zmienił ich nawet burzliwy XX wiek. Przyglądając się bohaterkom Hamleta czy Burzy Julie Taymor, dostrzec możemy, jak wiele je łączy, mimo upływu dekad. Niezmienny pozostaje zachwyt – nad urodą słowa i kadru.

Sztuka filmowa jest dziś tą, która dociera do największej grupy odbiorców. Dlatego tropienie Szekspirowskich inspiracji w kinie jest nie tylko pasjonujące, ale pozwala przy tym dostrzec zjawiska wykraczające poza problem adaptowania dramatów czy przemian konwencji i stylów. Szekspir ujawnia widzom „postać ich i piętno”. Kolejne pokolenia potrzebują nowych translacji – literackich i filmowych.

Olga Katafiasz, kuratorka cyklu

PROGRAM

5.03, godz. 18.00 – Hamlet, 1921, reż. Svend Gade, Heinz Schall, prowadzenie: dr hab. Olga Katafiasz

12.03, godz. 18.00 – Burza | The Tempest, 2010, reż. Julie Taymor, prowadzenie: dr Sylwia Kołos

19.03, godz. 18.00 – Burza | The Tempest, 1979; Anielskie rozmowy | The Angelic Conversation (adaptacja Sonetów), 1987, reż. Derek Jarman, prowadzenie: dr hab. Olga Katafiasz

26.03, godz. 18.00 – Moje własne Idaho | My Own Private Idaho (film inspirowany Henrykiem IV), 1991, reż. Gus Van Sant, prowadzenie: Bartosz Żurawiecki

2.04, godz. 18.00 – Ofelia | Ophélia (film inspirowany Hamletem), 1963, reż. Claude Chabrol, prowadzenie: prof. dr hab. Mirosław Przylipiak

 

OPISY FILMÓW

Hamlet, 1921, reż. Svend Gade, Heinz Schall

Hamleta grywały kobiety; pierwszą z nich była Sarah Bernhardt w filmie Clémenta Maurice’a Pojedynek Hamleta z 1900 roku. W dziele Svenda Gade’a i Heinza Schalla Hamlet jest kobietą – w tytułowej roli wystąpiła gwiazda duńskiego kina Asta Nielsen.

Hamlet to w równym stopniu adaptacja dramatu Szekspira, co starych legend – z inspiracji nimi powstała opublikowana w 1881 roku książka Edwarda P. Vininga The Mistery of Hamlet. An Attempt to Solve an Old Problem. Wedle teorii Vininga, duński książę jest kobietą, a o przyjęciu męskiej roli, którą gra przez całe życie, zadecydował splot przypadku i konieczności. Powite przez królową Gertrudę dziecko musi stać się mężczyzną, by uratować dynastię i zapewnić bezpieczeństwo poddanym.

Hamlet z 1921 roku, jedna z nielicznych zasługujących na uwagę niemych adaptacji szekspirowskich, to film fascynujący. Okazuje się nie tylko znakomitym przykładem dla badaczy zagadnienia płci kulturowej. Wybitna kreacja Asty Nielsen porusza widza po niemal stu latach – jej bohaterka, uwikłana w gry z otoczeniem, wydaje się zadziwiająco współczesna.

 

Burza (The Tempest), 2010, reż. Julie Taymor

Burza Julie Taymor prowokuje. W roli Prospera, wygnanego księcia Mediolanu, reżyserka obsadza Hellen Mirren; co więcej: kobieta nie gra tu mężczyzny (co utrwalone już zostało w tradycji teatralnej i pojawiało się w kinie), ale rola męska została przepisana na kobiecą – bohaterka jest Prosperą, wdową po księciu Mediolanu, krótko sprawującą władzę, a potem wygnaną.

Tym, co w Burzy Taymor wydaje się najciekawsze, jest demonstracyjne wręcz porzucenie modnych dyskursów, przy pomocy których rozprawiamy się dziś z, między innymi, dziełami klasyki. Porzucenie – nie odrzucenie – bo Taymor najpierw uruchamia klucz genderowy czy postkolonialny, by potem obnażyć jego bezradność czy bezużyteczność.

Burza stanowi bardzo ciekawy głos w kwestii adaptowania Szekspira: po brawurowych, efektownych, nierzadko epatujących okrucieństwem czy olśniewających zastosowaniem efektów specjalnych ekranizacjach lat dziewięćdziesiątych (od dzieł Branagha, po Hamleta Almereydy) Taymor każe widzom zapomnieć o przyzwyczajeniach czy oczekiwaniach i wsłuchać się w tekst dramatu.

 

Burza (The Tempest), 1979, reż. Derek Jarman

Derek Jarman niemal dziesięć lat pracował nad adaptacją Burzy, którą do dziś uznaje się za jedną z najbardziej radykalnych ekranizacji Szekspirowskich dramatów. Powodem nie jest znaczna redukcja tekstu, ale oryginalność koncepcji reżysera. Zafascynowany elżbietańskim światem wyobraźni, alchemii i magii, Jarman chciał w swoim filmie zachować niezwykłość i tajemniczość dzieła Szekspira.

Na wyspie Prospera, wykreowanej w umyśle zdetronizowanego księcia i maga, czas uległ zawieszeniu: odnaleźć tu można zarówno odwołania do średniowiecza, jak i współczesności. Szaleństwo, jakie Jarman proponuje widzowi, podlega jednak pewnej logice, poddaje się ustanowionemu przez reżysera porządkowi. Gotyk, barok, kamp – różnorodność estetyk zachwyca i niepokoi. Burzy również nasze wyobrażenie o dramacie Szekspira: zdarzenia jednej nocy nie przynoszą szczęśliwego zakończenia, finałowe pojednanie wrogów jest pozorne.

Film Jarmana, nazywany „fantasmagoryczną symfonią obrazów i słów”, zachwyca nie tylko oryginalnością wizji plastycznej, ale również – a może przede wszystkim – zaskakującą interpretacją.

 

Anielskie rozmowy (The Angelic Conversation), 1985, reż. Derek Jarman

Film Dereka Jarmana jest jedną z najbardziej fascynujących translacji Szekspira, jakich dokonało kino. Adaptując Sonety, reżyser odwołał się w tytule do dzieła Johna Dee, elżbietańskiego astrologa i maga, którego utwory studiował podczas pracy nad scenariuszem. John Dee porzucił alchemiczne eksperymenty, wiedzę tajemną chciał posiąść dzięki rozmowom z aniołami.

Słowa Szekspira wypowiada w filmie Judi Dench, a poetyckie obrazy, kręcone w zwolnionym tempie, są opowieścią o uczuciu dwóch mężczyzn. Krytycy podkreślają jednak, że dzieła Jarmana nie sposób interpretować jednoznacznie, podług raz obranego klucza. Tym, co niewątpliwie przyciąga uwagę widza, jest gra światła i ciemności – to właśnie światło reżyser uważał za najistotniejszy element budowania filmowego obrazu. Wielokrotnie pojawiają się również alchemiczne symbole: kula i złoto.

Piękno i niezwykłość Anielskich rozmów, opowieści o miłości i alchemii, ale również o zmaganiu człowieka z potęgą żywiołu, skłaniają do wielokrotnej lektury, owocującej odnajdywaniem wciąż nowych tropów.

 

Moje własne Idaho (My Own Private Idaho), 1991, reż. Gus Van Sant

Moje własne Idaho Gusa Van Santa to film inspirowany dziełem Szekspira: mimo że związki te mogą być dla niektórych widzów niezbyt wyraźne, w istocie są kluczowe. Van Sant odwołuje się do kroniki Henryk IV, ale akcja osadzona jest w Stanach Zjednoczonych końca lat 80.

Historia niezwykłej relacji, jaka łączyła księcia Hal, późniejszego króla Henryka V, z Falstaffem, jedną z najbardziej znanych Szekspirowskich postaci, okazała się inspiracją dla wielu artystów. Przyjaźń następcy tronu i ubogiego szlachcica, który radość życia odnajduje w nader przyziemnych rozrywkach, w filmie Van Santa została przepisana na współczesne realia. Królewicz jest synem bogatego biznesmana, Falstaff – bezdomnym.

Siła filmu tkwi w prostocie historii, którą reżyser obudowuje wątki zaczerpnięte z dzieła Szekspira. Fragmenty tekstu wybrzmiewają szlachetnie i czysto, a przy tym niezwykle przejmująco. Van Sant odwołuje się do Szekspira, znajdując w nim przekaz tak uniwersalny, że nieistotna wydają się zmiana epoki czy uwarunkowań społecznych i kulturowych.

 

Ofelia (Ophélia), 1963, reż. Claude Chabrol

Jeden z czołowych twórców francuskiej Nowej Fali zrealizował film określany przez krytyków jako „antyadaptacja” czy nawet „parodia” Hamleta. Nie chodzi tu jednak o nieprzychylną ocenę, ale o nazwanie strategii Chabrola wobec oryginału: potraktowany swobodnie tekst dramatu jest kluczowy, odwrócenie Szekspirowskich sensów stanowi o wymowie Ofelii. Działania i postawy bohaterów zyskują istotne znaczenie dopiero w konfrontacji z historią Hamleta. Film zaskakuje nie tylko odwagą reżyserskich rozwiązań, ale również urodą zdjęć (Jean Rabier) i dynamiką montażu – one decydują o niezwykłym nastroju niektórych kadrów i scen.

Yvan jest synem fabrykanta, który po śmierci ojca nie potrafi zaakceptować małżeństwa matki i stryja. Ów „biedny chłopiec z książką w ręku” wyrósł w samotności, a z czasem popada w stan izolacji, uniemożliwiający mu budowanie relacji z innymi. Wyobraża sobie, że ojciec został zabity, a on sam, niczym Hamlet, musi mierzyć się ze złem świata. Udaje szaleństwo, by obnażyć rzekomą grę najbliższych – ale wynik jego działań będzie inny, niż ten znany z tragedii Szekspira.

_________________________________________________________________________

W 2015 roku w ramach „Odnalezionego w tłumaczeniu” zaprosimy Państwa na szereg wydarzeń towarzyszących.

Szczególnie istotnym działem będą działania edukacyjne – przygotowujemy szereg warsztatów skierowanych do różnych grup wiekowych.
Po raz kolejny do współpracy zaprosimy trójmiejskie licea, których uczniowie będą mieli okazję dowiedzieć się jak wygląda i czym w istocie jest praca tłumacza literatury. Zajęcia z uczniami poprowadzą czołowi polscy tłumacze.
Przed szansą spotkania z mistrzami zawodu staną również młodzi adepci sztuki przekładu – dla nich przygotowujemy zarówno wielomiesięczne zajęcia, które zaczną się już w styczniu 2015 r., jak i szereg krótszych, specjalistycznych warsztatów (np. poświęconych tłumaczeniom dramatu).
Istotną częścią działań związanych z edukacją i promocją sztuki przekładu będą dwudniowe warsztaty krytyki przekładu zaplanowane z myślą o dziennikarzach literackich.

Wśród wydarzeń towarzyszących nie zabraknie też działań artystycznych, w sposób szczególny skupionych na filmie, teatrze oraz performensie.

Już wkrótce zaczniemy dzielić się z Państwem szczegółowymi informacjami.