Gdańskie Spotkania Literackie

„Powrót do świata: unikam poezji natury” – Magda Heydel rozmawia z Alice Oswald

MAGDA HEYDEL: Moje pierwsze spotkanie z twoją poezją to był poemat „Dart”. Tytuł nie odnosi się do popularnej gry w strzałki, tylko do rzeki, nad którą mieszkasz.
ALICE OSWALD
: Myślę o sobie, że tak naprawdę nie jestem poetką, ale raczej tłumaczką tego, co postrzegam. A zobaczyłam właśnie tę rzekę w hrabstwie Devon, która zaczyna się na wrzosowisku Dartmoor i wpływa do morza w Dartmouth. Postanowiłam pójść z biegiem rzeki i odtworzyć to, co zobaczę. Po części jest to głos wody, po części głosy ludzi, którzy żyją nad rzeką. Wyszedł z tego wiersz-patchwork, wiersz-wędrówka po mapie rzeki, który od czasu do czasu rozbrzmiewa różnymi głosami. (..)

Mówiąc o pracy nad „Dart”, podkreślasz słuchanie – powiadasz, że tłumaczysz głosy ludzi i przyrody. To chyba najbardziej tajemnicza strona twojego pisarstwa. Powiesz więcej o słuchaniu natury? Co takiego tłumaczysz?
Coraz bardziej myślę o tym, że moje wiersze wydarzają się w tych momentach, w których milczą, a nie w słowach. Spodziewam się, że w spojeniach pomiędzy frazami i w pustych miejscach między frazami usłyszę czyjąś odpowiedź. W moich wierszach niemal można się obejść bez słów. Potrzebne są tylko po to, by oddzielić od siebie przestrzenie ciszy.

Zachęcamy do przeczytania całego wywiadu z „poetką z Wysp” , który ukazał się na łamach DWUTYGDONIK.COM.

Link do całego wywiadu